Dzisiaj przedstawimy Wam krótko dwa modele rozwoju i pokażemy, który z nich przyniesie lepsze rezultaty. Spróbujemy też pokazać, co można zrobić by zaimplementować ten model w praktyce.
#Cykl lazy Sunday to wpisy nie do końca związane z programowaniem. Czasem znajdziesz tu coś, co nas ostatnio inspiruje lub motywuje, a czasem po prostu przepis na dobre ciasto czy recenzje kulturalno-gastronomiczną. Ot, coś na leniwą niedzielę. Zapraszam do lektury.
W tamtym tygodniu znajomy podesłał mi artykuł o ciekawym modelu rozwoju. Jego autorem jest Mihály Csíkszentmihályi, z którego teorią można zapoznać się chociażby przez tego TED-speecha,jednak jest on delikatnie mówiąc nieporywający, dlatego, poniżej macie skrót ;) Istnieją dwie ścieżki rozwoju i o nich za chwilę powiemy.
Najpierw jednak wyobraźmy sobie wykres, w którym jedna z osi to wyzwania, druga z osi to wiedza i doświadczenie, jakie posiadasz.
Jeśli zadania, które realizujesz są zbyt proste w stosunku do wiedzy, którą posiadasz, najprawdopodobniej nudzisz się w pracy. Z kolei jeśli wyzwania przerastają Twoje umiejętności, odczuwasz niepewnosć i niepokój. Pomiędzy tymi dwoma obszarami jest miejsce, w którym wyzwania odpowiadają Twoim — jest to tzw. Flow, obszar w którym dobrze się czujesz oraz praca sprawia Ci satysfakcję i nie jest nudna.
Niestety bardzo ciężko jest w rzeczywistości utrzymać się cały czas w tym obszarze, a tym bardziej efektywnie rozwijać się w nim. W życiu te drogi wyglądają następująco:
Jak widzimy, są dwie drogi — albo najpierw rozwijamy umiejętności a następnie podejmujemy wyzwania, albo na odwrót. Przyjrzyjmy się obu tym opcjom nieco bliżej.
Rozwój stymulowany nudą
W tym modelu rozwijamy swoje umiejętności bez podejmowania wyzwań, realizując te same zadania, które realizowałaś wcześniej. Dopiero kiedy zaczniesz czuć się kompetentna w danej dziedzinie, a bieżące obowiązki i sposób wykorzystywania swojej wiedzy i doświadczenia do ich rozwiązywania zaczyna Cię nudzić, podejmujesz wyzwania w których te umiejętności możesz wykorzystać. Przykładem może być nauka na studiach na zasadzie powtarzania — robimy proste, powtarzalne zadania z danego przedmiotu tak długo, aż czujemy się pewni, po czym podchodzimy do egzaminu / pracy zaliczeniowej etc.
Rozwój stymulowany niepewnością
Drugie podejście polega na tym, że najpierw podejmujemy wyzwanie (np. podejmujemy się realizacji nowego projektu) nie mając do tego kompetencji, a następnie rozwijamy te kompetencje. W tym wariancie rozwój jest kierowany poczuciem niepewności, przez co uczymy się szybciej (motywuje nas dążenie do poczucia komfortu, przysłowiowego ‘spokoju ducha’). Dzięki temu rozwijamy się dużo efektywniej, ale kosztem wyjścia z naszej strefy komfortu.
Równowaga i odpoczynek
Oba te modele pozwalają się rozwijać, przy czym drugi pozwala to robić zdecydowanie szybciej :) Natomiast pamiętaj, że rozwój nie jest celem sam w sobie! Rozwój jest tylko środkiem do osiągnięcia celu i w ostatecznym rozrachunku równie ważne co wiedza, którą dysponujemy, jest nasze samopoczucie i komfort psychiczny.
Dlatego pamiętaj, żeby nie przesadzić! Podejmuj wyzwania, które wychodzą poza Twoją strefę komfortu, ale nie takie, które nie pozwolą Ci spać po nocach i spowodują, że będziesz się obawiała podejmować decyzje czy zaniedbasz rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność! I nie ma nic złego w tym, żeby na pewien czas zwolnić, pójść tą pierwszą drogą, zastanowić się trochę nad tym co dalej i odpocząć psychicznie.
Podsumowanie
Z całego serca polecamy Ci ten drugi sposó jako narzędzie do osiągania celów — weź przykład z Ani, uwierz, że jesteś w stanie osiągnąć wiele w krótkim czasie jeśli tylko chcesz i zrób to! Miej jednak świadomość konsekwencji, wyjście poza strefę komfortu nigdy nie jest łatwe czy przyjemne, więc upewnij się, że masz się na kim oprzeć w razie problemów i że nie przekraczasz cienkiej granicy pomiędzy rozwijającym wyzwaniem a problemem.