Jestem kobietą. Pracuje w IT. Ba! Sama, mając 24 lata podjęłam decyzję, że chcę nauczyć się programowania w Javie. Że chce zmienić swoją karierę i rozpocząć w branży. Nie wyglądam jak modelka, nie wyglądam jak nerd, jestem zwykła i czasem za skromna by zabiegać o uwagę innych — stąd moja historia raczej “organicznie” niesie się po branży. Daleko mi od celebrytki czy role model. Z resztą, moim głównym celem jest rozwijać swoje kompetencje i zdobywać doświadczenie, by móc się nim dzielić. Programować, bo naprawdę to pokochałam. Ale dziś chcę napisać parę słów w nawiązaniu do spotu Girls who code, który publikowany gdzieniegdzie pokazał, że nadal i kobiety, i faceci mają jeszcze trochę do odrobienia.
Ok, to wideo poniżej.
Jestem w branży już 1,5 roku, bloga prowadzimy już prawie dwa lata i tak, kilka (kilkanaście) razy spotkałam się z większymi lub mniejszymi wynurzeniami, że “hihihi, kobieta chce kodować”. Na różnym poziomie, czasem na wykopie, ktoś wrzucał naszą 1 lekcję, z komentarzem, że “wytłumaczenie programowania obiektowego na pralce to strzał w stopę jeśli chodzi o przełamywanie stereotypów” (z tego miejsca pozdrawiam zatem osoby, które pralek nie umieją obsługiwać, bo zawsze robiły to ich matki, siostry czy dziewczyny:)), że “jak na kobietę, to wyjątkowo ogarniam”… Podsłuchałam też rozmowę stażystów, którzy byli pod ogromnym wrażeniem, że w 800 osobowej korporacji pracują też kobiety programistki, a nie tylko testerki, widziałam ogłoszenia rekrutacyjne gdzie sexy policjantka łapała kierowców motoru marki Java, a także takie gdzie kobiety (ogłoszenie skierowane do programistek) zamiast o znajomość Hibernate były “pytane” o to, czy lubią słodkie niespodzianki.
Raz czy dwa weszłam w takiej sytuacji w dyskusję, ale myślę sobie, że to jest zupełnie bez sensu i na słowa zupełnie się w takiej sytuacji nie wygra, bo autorzy takich wypowiedzi nie widzą w nich nic złego. Gdy pierwszy raz doszłam właśnie do takiego wniosku, byłam zszokowana, ale przecież, jeśli ktoś został w taki sposób wychowany (być może w jego środowisku tak właśnie mówiło się/traktowało kobiety), to zwyczajnie może nie wiedzieć, że istnieje zupełnie inna postawa. Ale to wcale nie oznacza, że nie możemy pomóc mu zmienić takie myślenie. Możemy. Możemy zrobić bardzo wiele.
Zacznij od siebie
Nie myśl o sobie, że jesteś gorsza niż faceci. Tak, opisany wcześniej sposób wychowania może też dotyczyć Ciebie. Nie bój się swojego talentu, doświadczenia, wiedzy. Zabieraj głos w dyskusjach, bądź proaktywna, profesjonalna, “rób swoje”.
Nie daj się, gdy ktoś próbuje Cię odsunąć, ale też nie bierz takich zachowań do siebie. Gdy kolega z zespołu nie chce dać Ci swojego kodu do review, olej sprawę i pomóż innemu, prędzej czy później, on sam przed sobą przyzna, że dajesz radę (być może to nawet jakoś okaże).
Pamiętaj, że zespół scrumowy potrzebuje nie tylko Twojego kodu, że umiejętności miękkie, czy kreatywność to też obszary,w których możesz się udzielać i wspierać innych w rozwoju.
Nie bądź trzpiotką. Wiem, udawanie słabej czasem pomagało i koledzy ze studiów nosili Ci walizki, a profesorowie za “roztrzepanie” potrafili zaliczyć egzamin. Ale wcale tego nie potrzebujesz. Jeśli nie radzisz sobie z zadaniem, po prostu poproś o pomoc, bo to nic złego, to normalne, że ciągle się uczymy. Dbaj o o swój rozwój. Zbieraj doświadczenia, szukaj nowych rozwiązań, nie poddawaj się w drodze do celu. To, jak świetna będziesz, zależy tylko i wyłącznie od pracy jaką wykonasz, by osiągnąć swój sukces.
Nie zgadzaj się na złe traktowanie. Jeśli w Twoim zespole, jest niefajnie i czujesz jakbyś musiała walczyć z wiatrakami, zmień zespół, nie siebie. Nikt nie ma prawa kazać nam zostać brogrammerem. Jeśli źle się czujesz w danej organizacji, nie bój się jej zmienić, z naprawdę dużym prawdopodobieństwem trafisz na normalny zespół.
Dziel się
Cześć z nas była wychowana na skromne i ciche. Może po prostu nie do końca mocno czujesz się ze swoimi kompetencjami, może ciągle myślisz, że jeszcze musisz się tyle douczyć. To prawda, to taka branża, musimy być na bieżąco. Ale uwierz, że już po kilku miesiącach nauki możesz pomóc innym. W swoim zespole nie bój się oferować swoją pomoc, a gdy znajdziesz ciekawe rozwiązanie podziel się z innymi. Wrzucaj swój kod na GitHuba. Bierz udział w spotkaniach branżowych. Konferencjach. Pytaj, dyskutuj. Chwal się swoimi sukcesami. Dla siebie i innych, bo taką postawą zachęcisz ludzi wokół do robienia tego samego.
Podawaj dalej
Wokół jest tyle inspirujących dziewczyn, które robią swoje w IT! Nie dajmy sobie wmówić, że od czasów Ady Lovelace, nie było w branży zdolnych kobiet. Założycielki start-upów, programistki, graficzki, testerki, project managerki … Co jakiś czas ich historie pojawiają się gdzieś w sieci. Czasem zwykły retweet czy share może zrobić naprawdę sporo. A może w Twoim otoczeniu jest osoba, która robi coś fantastycznego? Wypij z nią kawę i spróbuj zachęcić do wyjścia z cienia. Zachęć do przedstawienia jej projektu na spotkaniu lokalnej społeczności (albo też po prostu podeślij krótkie info o niej do organizatorów).Wspierajmy się nawzajem.
Nie bój się gratulować innym, gdy osiągają sukces. Podziękuj, gdy ktoś z zespołu pomógł Ci znaleźć rozwiązanie problemu. Świętuj też swoje sukcesy. Pierwszy napisany program, pierwsza praca, pierwszy rok w branży — to już są powody do dumy. A potem powinno ich być zdecydowanie więcej! Mów o tym, jak dużo zrobiłaś, dziel się swoimi przemyśleniami, czy planami. Ciesz się z drogi swojego rozwoju.
PS. Tak, to wszystko możecie też robić Wy, Panowie.
PS2. I myślę sobie, że to ostatnie zdanie, to całkiem dobre podsumowanie tego tekstu. Wspierajmy się wzajemnie, a będzie z tego dużo dobrego. Bo dzięki takiej postawie, każdy prędzej czy później będzie mógł powiedzieć o sobie “Potrafię programować*. Jestem profesjonalny/profesjonalna w swojej dziedzinie”.
A być może, to będzie dla Ciebie droga, do tego by powiedzieć, że robisz znacznie więcej i naprawdę wyróżniasz się w branży? Trzymam kciuki!
* — tu oczywiście można wstawić każdą aktywność zawodową.