InfoShare 2018 naszymi oczami

By 29 May 2018 Wydarzenia

Mam nadzieję, że każdy z Was zauważył, że nasz blog był part­nerem medi­al­nym kon­fer­encji infoS­hare. Poniżej zna­jdziecie kil­ka naszych prze­myśleń na jej temat.

Moje uczest­nict­wo w kon­fer­encji infoS­hare, zaczęło się już na lot­nisku, w poniedzi­ałek około połud­nia, gdzie mogłam się zare­je­strować i ode­brać swój iden­ty­fika­tor. Niby mała rzecz, ale zaoszczędz­iła poran­nego poś­piechu kole­jnego dnia, a także poz­woliła na bezstre­sowe dołącze­nie do before party :).

Prze­jdźmy do wtorku, a więc pier­wszego ofic­jal­nego dnia kon­fer­encji. Odby­wała się ona w hali Amber­Ex­po, i powiem szcz­erze, że sama przestrzeń i ogrom przed­sięwz­ię­cia robiła wraże­nie. Uczest­ni­cy mieli do wyboru różne sceny/ścieżki (tech, inspirac­je, mar­ket­ing, start­up), warsz­taty, a także stanowiska i prezen­tac­je start upów, oraz wiele stanowisk firm z branży. Śmi­ało moż­na więc powiedzieć, że oprócz wiedzy, wymi­any doświad­czeń i nowych zna­jo­moś­ci branżowych, moż­na było wyko­rzys­tać to wydarze­nie również do roze­jrzenia się za nową pracą.

Jako, że na samej kon­fer­encji byłam tylko jeden dzień, musi­ałam go dobrze zaplanować. Dla mnie ide­al­nym rozwiązaniem było po pros­tu ułoże­nie har­mono­gra­mu za pomocą aplikacji Even­to­ry, gdzie mogłam sobie poza­z­naczać intere­su­jące wykłady. Minusem było dla mnie jed­nak to, że niek­tóre z nich się zazębi­ały cza­sowo, więc nie zawsze mogłam zobaczyć to, co chciałam:)

Jakie prelekc­je zapamiętałam?

Back to the future — lega­cy soft­ware sto­ries (Witold Bolt, Łukasz Drzewiecki) 

Prezen­tac­ja sku­pi­ona była wokół tego, jak odczarować lega­cy pro­jekt, by ludzie od niego nie uciekali. Bonu­sowe punk­ty za sla­jd z hip­ster devel­op­erem :), który zawsze chce dodawać nowoś­ci (a w sum­ie nie wiado­mo po co i na co).

 

One Phish, Two Phish, Red Phish, Blue Phish (Zoe Rose)

Zoe w spry­t­ny sposób wró­ciła uwagę potrze­bę różnorod­noś­ci w naszej pra­cy i jak moc­no może ona zmienić pode­jś­cie do rozwiązy­wanie prob­lemów. Warto pamię­tać, że samo rekru­towanie różnych osób to dopiero początek, a prawdzi­wa siła różnorod­noś­ci wyni­ka z bezpośred­niej współpra­cy, a nie z prze­by­wa­nia obok siebie.

Devel­op­er expe­ri­ence DX in age of Server­less and PaaS (Raya Hris­to­va, Adenene Manai)

Jako oso­ba pracu­ją­ca w fir­mie tworzącej plat­for­mę, prezen­tac­ja była dla mnie ciekawa, bo pokazy­wała naprawdę zaawan­sowany przykład ‘dash­boar­du’, który biznes może sobie dos­tosować już bez pomo­cy devel­opera. Upraszczanie rozwiązań i pozwalanie użytkown­ikom na pro­gramowanie bez kodu, by zapewnić najlep­sze dopa­sowanie do ich potrzeb, to wyraźny trend obec­nych rozwiązań IT. Pode­jś­cie nie potrze­bu­jesz pro­gramisty, by osiągnąć swój cel jest coraz częś­ciej obier­anym przez firmy, dlat­ego warto zas­tanow­ić się, co może ono oznaczać w kon­tekś­cie pro­duk­tu nad którym właśnie Ty pracujesz.

 

Dirty Lit­tle Tricks From Dark Sides of Front-End (Vitaly Fridman)

Na koniec chy­ba najwięk­sza bom­ba! Było ciekaw­ie, na konkret­nych przykładach, o tym jak opty­mal­i­zować to, ile waży fron­tendowa aplikac­ja. Wiel­ki plus za masę narzędzi i linków, które moż­na przetestować samemu, ale też za moc­ny nacisk po co to robić :)

Byłam też na prezen­tacji Sła­womi­ra Sobót­ki odnośnie event stormin­gu, który to może być naprawdę dobrym narzędziem w pro­jek­tach bard­zo spec­jal­isty­cznych, bard­zo, bard­zo dłu­go rozwi­janych, czy wykony­wanych dla klien­ta zewnętrznego, bo taki sposób roz­mowy o rozwiąza­niu, nie tylko poma­ga dobrze zor­ga­ni­zować kod, ale, przede wszys­tkim zrozu­mieć domenę problemu.

Pozostałe prelekc­je, które widzi­ałam, wrzu­ciłabym do wor­ka demo tech­nicznego, które może być ciekawe, może i cza­sem okazać sie użyteczne, niem­niej z drugiej strony, zazwyczaj moż­na je streś­cić do kilku linków do bibliotek/narzędzi. Dla mnie nieste­ty, takie prezen­tac­je nie są atrak­cyjne, uważam, że znacznie fajniej było by pokazy­wać i pra­cow­ać na postawach (a więc na dlaczego), a nie na jak to zro­bić, bo to, myślę, że pro­gramiś­ci zna­jdą sobie bez problemu.

Moje ogólne wraże­nia z tego dnia są takie, że dobrze odd­awał on i odpowiadał na potrze­by obec­nego IT w Polsce, choć tu mogę dodać znak zapy­ta­nia, jako, że od 1.5 roku pracu­ję w Irlandii. Tem­aty mogły dobrze ‘pasować’ do osób pracu­ją­cych w kon­sultin­gu czy fir­ma­ch out­sor­cu­ją­cych, których prze­cież sporo w naszym kra­ju. Zabrakło mi trochę inspiracji i skupi­enia na tym, co moż­na osiągnąć, gdy już wszys­tkie “bieżącz­ki” zostaną rozwiązane. Z mojej per­spek­ty­wy, to co może wyróżnić devel­opera czy zespół pro­gramistów, to nie umiejęt­noś­ci tech­niczne (bo te, mimo wszys­tko łat­wo uzu­pełnić), ale empa­tia, zarówno w odniesie­niu do współpra­cy z inny­mi devel­op­era­mi, ale też w sto­sunku potrzeb klien­ta. Ale to może znak, że za rok warto aplikować z prezen­tacją właśnie na taki temat?

Z kwestii orga­ni­za­cyjnych, na pewno na plus była zniż­ka na myTaxi (czy też dedykowane auto­busy, które zabier­ały uczest­ników kon­fer­encji z/do cen­trum). W zależnoś­ci od wejś­ciów­ki na uczest­ników czekał smaczny lunch, ale też moż­na było sko­rzys­tać z food track­ów, które były ustaw­ione przed budynkiem. Orga­ni­za­torzy moc­no postaw­ili na zbieranie feed­backu i pomysłów na rozwój pro­jek­tu — zarówno pod­czas even­tu, jak i w wspom­ni­anej aplikacji czy mailowo prosili o infor­ma­c­je zwrotne. Warto dodać, że moż­na było również ocenić same prelekc­je, co również jest ważnym i fajnym pomysłem, a oce­ny i komen­tarze mogą pomóc nie tylko orga­ni­za­torom w układa­niu agendy na przyszłą edy­cję, ale i prele­gen­towi w roz­wo­ju jego umiejęt­noś­ci prezentacyjnych.

Uko­ronowaniem całego dnia, było też  fan­tasty­czne after­par­ty. Nie spodziewałam się, że będę na infoS­hare tańczyć i krzy­czeć pod sceną, a jed­nak właśnie tak się stało —  za sprawą super energii na kon­cer­cie Organka.

Więcej emocji może­cie znaleźć na zdję­ci­ach udostęp­nionych przez orga­ni­za­torów na ich face­booku. , a także pod hasz­tagiem #infos­hare, na twit­terze czy instagramie.

Dzięku­ję wszys­tkim, którzy do mnie podes­zli i wymie­nili kil­ka zdań, było to miłe i cza­sem zupełnie nieoczeki­wane (świat znowu okazał się strasznie mały).

Na koniec, chcielibyśmy serdecznie podz­iękować orga­ni­za­torom, za propozy­c­je współpra­cy i przeko­nanie nas, że warto przy­jechać z Dubli­na, by uczest­niczyć w wydarze­niu. Bard­zo miło było przy­jechać do Gdańs­ka, spędz­ić jeden dzień na infoS­hare :) Do zobaczenia w przyszłym roku!

A jeśli również uczest­niczyłeś w kon­fer­encji koniecznie podziel się z nami swoi­mi wrażeniami.