Znasz to uczucie, gdy naprawdę Ci się nie chce? To niechcenie, które towarzyszy bardzo pracowitym dniom, które masz za sobą. A obok pojawiają się naprawdę ogromne wyrzuty sumienia, bo przecież miałaś działać…
Wczoraj tak właśnie miałam. Mój tydzień był naprawdę zabójczy — kilka rozmów rekrutacyjnych i zadań z nimi związanych do zrobienia, do tego pomoc Kubie w ogarnięciu przed wyjazdem, w końcu jego wylot. Działo się, a ja naprawdę działałam na najwyższej energii. Już w pt podczas rozmowy rekrutacyjnej czułam, że ciągnę na oparach siły… W sobotę obudziłam się i czułam się potwornie dobita.
To był taki leń, który wręcz paraliżuje twoje działanie. Spowodowany stresami, przemęczeniem i brakiem czasu dla siebie. Mój organizm zareagował jakby z automatu…
Wstawaj, działamy dalej!
A ja, mówiąc, że dziś będę robić to i to wewnętrznie czułam wręcz ból…
Na szczęście, ktoś zdążył mi powiedzieć: Ania, weź ty sobie dziś odpocznij. I gdy usłyszałam to “pozwolenie”, od razu zrobiło mi się lepiej.
Hura, mam dziś dzień kota.
To naprawdę najlepsze określenie, na to co wczoraj robiłam. Żyjąc z Teslą pod jednym dachem zaobserwowałam, że raz na jakiś czas ma ona dzień, który po prostu przesypia. Nie ma więc oglądania ptaszków za oknem, nie ma biegania i udawania kucyka (Tesla tupie, taki jej urok), nie ma łaszenia się i próśb o pieszczoty. Po porannym (5–6 rano) śniadaniu Tesla przesypia dzień z przerwą na kuwetkę i kolacje o 22…
Ja, spędziłam dzień w łóżku, obijając się, czytając (obecnie: nowy Godin) i oglądając filmy. Piłam herbatę, sączyłam wino, rozmawiałam i odpoczywałam. Kilka razy w ciągu dnia w mojej głowie pojawiła się panika: aaaaa! jesteś BEZ-PRO-DU-KTY-WNA! Do dzieła! Szybko jednak ją wyciszałam, bo przecież…
Nie, nie jestem WonderWoman.
To jest rzecz, którą nadal wypowiadam z trudem. Nie wiem czemu, ale odpoczynek w mojej głowie jest skojarzony z czymś niefajnym. Niepoprawnym. Bo przecież trzeba być produktywnym. Najlepszym. Wymagać od siebie bardzo, bardzo wiele… Niezła głupota, co nie? Ale, hm, czy Ty przypadkiem nie masz podobnie?
Nie chce tu używać wielkich słów, czy wyszukiwać artykułów amerykańskich naukowców o tym, jak ważny jest odpoczynek (wiemy, że jest). Ale chcę, żebyś zapamiętała (a ja z Tobą), że koci dzień to nic złego. Totalnie nie.
Zapamiętaj. Wydrukuj. I przede wszystkim: zastosuj.