#Kulisy branży IT. Małgorzata Szreder

By 9 December 2014 May 5th, 2015 Kulisy branży, Ludzie IT

W dzisiejszym odcinku cyk­lu #kulisy­Branży­IT poz­na­cie Panią Mał­gorza­tę Szred­er. Jej kari­era rozwi­jała się wraz z całą branżą. Dziś kieru­je zespołem pro­jek­tan­tów i pro­gramistów IT. Pole­camy wczy­tać się w ten wywiad, jako że ma ona unikalny punkt widzenia na to, w jakim miejs­cu obec­nie zna­j­du­je się branża IT. I niesie ze sobą wiele inspiracji.

 Cykl #kulisy branży IT to seria wywiadów z ludź­mi pracu­ją­cy­mi w IT. Chce­my pokazać jak sze­rok­ie możli­woś­ci daje ten sek­tor, jak róż­na potrafi być pra­ca i zada­nia i wyzwa­nia spo­tykane na co dzień, a przede wszys­tkim ile satys­fakcji może dać pra­ca! To wszys­tko po to, by zachę­cić Cię do spróbowa­nia siebie właśnie w tej branży.

Kim jest Pani z zawodu, jakie jest Pani stanowisko pracy?
W połowie lat osiemdziesią­tych ukończyłam Politech­nikę Warsza­wską na Wydziale Mechani­ki Pre­cyzyjnej (obec­nie Mecha­tron­i­ka). W dyplomie mam wpisany tytuł, który mogę chy­ba nazwać zawo­dem wyuc­zonym Mag­is­ter inżyniera mechanik ze spec­jal­noś­cią automaty­ka i metrolo­gia. Brz­mi fajnie tylko gdzie tu infor­maty­ka :) Zawód wykony­wany: infor­matyk? spec­jal­ista dzi­ału IT? oba te określe­nia nie charak­teryzu­ją pra­cy, którą wykonu­ję… Zaj­mowane stanowisko: naczel­nik wydzi­ału :( oso­biś­cie nie znoszę tego określe­nia bo nie mówi kom­plet­nie nic a kojarzy się zwyk­le z naczel­nikiem pocz­ty. Zwrot “Pani naczel­nik” którym cza­sa­mi zwraca­ją się do mnie ludzie “starej daty” dzi­ała  na mnie jak płach­ta na byka, no ale takie są fak­ty: jestem naczel­nikiem może lep­iej naczel­niczką, ale to brz­mi jeszcze gorzej. Dla swo­jego stanowiska wolę określe­nie kieru­ją­cy zespołem pro­jek­tan­tów i pro­gramistów IT.

Co należy do Pani obowiązków?

Kieru­ję zespołem :) a poważnie jestem odpowiedzial­na za rozwój i eksploat­ację kilku sys­temów specy­ficznych dla insty­tucji, w której pracu­ję, czyli twor­zonych i rozwi­janych ściśle na jej potrze­by. Uży­wa­jąc infor­maty­czno-zarząd­czej nowom­owy jestem Menadżerem Usług (każdym czas ma swo­ją nowom­owę ;)) Nie jestem przeko­nana, że brz­mi to lep­iej niż Naczel­nik… Hm, o obow­iązkach ani słowa i może lep­iej niech tak zostanie :)

Jak wyglą­dał początek Pani kari­ery, jak się ona potem rozwijała?

Moja “kari­era” to jak wiele rzeczy w moim życiu to zbieg wielu bardziej lub mniej szczęśli­wych przy­pad­ków. Początek lat dziewięćdziesią­tych, kwit­nie nepo­tyzm (tak naprawdę nadal ma się bard­zo dobrze, spec­jal­iś­ci od HR nawet dostrze­ga­ją pewne zale­ty zatrud­nienia z tzw. “polece­nia”). Dosta­ję propozy­cję pra­cy w Odd­ziale pewnej insty­tucji w celu infor­maty­cznego usprawnienia pra­cy komór­ki Kadrowej. W tam­tych lat­ach sza­cowne insty­tuc­je miały sys­te­my cen­tral­nego przetwarza­nia oparte na kom­put­er­ach klasy main­frame, do których dostęp mieli wybrań­cy z Dzi­ału IT (chy­ba nawet bardziej niż dziś było to eli­tarne środowisko). Potrze­by innych komórek nie były wspier­ane infor­maty­cznie. Ja, która  jako pra­cown­ik naukowo-dydak­ty­czny Politech­ni­ki Warsza­wskiej uczest­niczyłam w tworze­niu sterowanych mikro­pro­ce­so­ra­mi urządzeń pomi­arowych zetknęłam się z zupełnie niez­nany­mi mi obszara­mi infor­maty­czny­mi. Np. poję­cie “bazy danych” było mi zupełnie obce. Mogę powiedzieć, że w dziedzinie infor­maty­ki biz­ne­sowej byłam kom­plet­nym igno­ran­tem. Ale cóż… “Potrze­ba matką wynalazku”… Odrobi­na samoza­parcia w zdoby­wa­niu niezbęd­nej wiedzy, chęć wykaza­nia się (ostate­cznie ktoś za mnie zaręczył :) obserwac­ja bieżą­cych, częs­to bard­zo pra­cochłon­nych ( bez wspar­cia infor­maty­cznego) zadań i chęć ich usprawnienia spraw­iły, że zostałam zauważona i doce­niona. Po 4 lat­ach zapro­ponowano mi prze­jś­cie do Dzi­ału IT co było dużym awansem i kole­jnym wyzwaniem. Jako cieka­wostkę mogę powiedzieć, że gdy rozpoczy­nałam pracę w Odd­ziale były tam 2 kom­put­ery typu PC gdy odchodz­iłam po 4 lat­ach było ich pon­ad 50. Zmieni­ała się rola infor­maty­ka odd­zi­ałowego. Pojaw­iały się nowe zada­nia, prob­le­my. Przy­by­wało zadań typowo admin­is­tra­cyjnych a mnie ciągnęło do pisa­nia pro­gramów … “Pisanie pro­gramów” taki rodzaj eufem­iz­mu :) Moż­na by naprawdę dużo powiedzieć o tym jak zmieniło się znacze­nie tych słów na przestrzeni ostat­nich 20–25 lat. Wraca­jąc do mojej kari­ery. Co się zmieniło po prze­jś­ciu do Dzi­ału IT? Przede wszys­tkim skala real­i­zowanych sys­temów. Rosła… rosła… Gen­er­al­nie w infor­matyce skończyła się era samot­nych wilków, osób które same sobie sterem, żaglem i okrętem. Żaden sys­tem infor­maty­czny (słowo sys­tem pod­kreśla skalę przed­sięwz­ię­cia) nie pow­stanie bez pra­cy grupowej spec­jal­istów różnych dziedzin IT. Uświadomie­nie sobie tego fak­tu to jed­no, pogodze­nie z nim było jeszcze trud­niejsze. Wyma­gało wewnętrznej zgody na sytu­ację że nie wszys­tko ode mnie zależy, że trze­ba się zdać na innych. No i zaczęłam kierować zespołem. Choć tak po cichu to nadal najbardziej lubię wracać do swoich starych będą­cych jeszcze w eksploat­acji pro­gramów, aby coś zmienić, poprawić…

Co jest potrzeb­ne, żeby móc pra­cow­ać w tej roli?

1Otwar­cie na ciągły i nieprz­er­wany rozwój. Chy­ba nie ma dynam­iczniej rozwi­ja­jącej się dziedziny niż infor­maty­ka i teleko­mu­nikac­ja. W dziedz­i­nach tych (jak pewnie w wielu innych, gdyż jest to powszech­ny trend) ogrom wiedzy i różnorod­ność zagad­nień jest coraz trud­niejszy do oga­r­nię­cia. W sposób nat­u­ral­ny nasuwa się potrze­ba spec­jal­iza­cji… I rzeczy­wiś­cie moż­na wybier­ać: spec­jal­iś­ci do spraw sieci, sys­temów oper­a­cyjnych, ser­w­erów: bazo­danowych, aplika­cyjnych, transak­cyjnych, pocz­towych… architek­ci infra­struk­tu­ry tech­nicznej, pro­jek­tan­ci, pro­gramiś­ci, testerzy… spec­jal­iś­ci do spraw wspar­cia, utrzy­ma­nia… nie wymieni­a­jąc calej otocz­ki zarząd­c­zo-nad­zor­czej. Gzie te cza­sy gdy wystar­czał jeden pecet i jeden człowiek z pomysłem? Jed­nak w dobie spec­jal­iza­cji zauważa się coraz więk­sze kłopo­ty komu­nika­cyjne :) i to nie tylko z użytkown­ika­mi.  Każ­da gru­pa wyk­sz­tał­ca specy­ficzny język (żeby nie powiedzieć żar­gon) opar­ty na szeregu skrótów najczęś­ciej ang­iel­sko­języ­cznych, które to skró­ty mimo że brzmią podob­nie w każdej z dziedzin  mogą oznaczać co innego. Odczuwa się duży defi­cyt ludzi posi­ada­ją­cych wiedzę może nie tak szczegółową jak spec­jal­ista ale za to z kilku obszarów, którzy mogli­by tę komu­nikację ułatwić. Chci­ałabym aby w choć pewnym zakre­sie moja rola była tak postrzegana.

Co jest najważniejsze w kwestii włas­nego roz­wo­ju w roli, jaką Pani pełni? Proszę krótko opisać swój dzień pra­cy. Z jaki­mi wyzwa­ni­a­mi zma­ga się Pani w swo­jej pracy?

Nie jest źle… Pobud­ka godz­i­na 7:00 rzut oka na komórkę dobrze, że ona już  obud­zona… 3 maile wszys­tko ok! sys­tem otwarty, brak zgłoszeń błędów, nawet nie warto czy­tać :) moż­na jechać bez poś­piechu do pra­cy To ideał poran­ka Każdy dodatkowy mail to praw­dopodobieńst­wo, że coś się zadzi­ało więc trze­ba przeczy­tać Licz­ba powyżej 10 to już pewność kłopotów :( Nie ważne czy nawal­iła sieć, czy padł ser­w­er czy są kłopo­ty wydajnościowe…dla użytkown­i­ka nie dzi­ała aplikac­ja. Więc i tak na dywaniku wylą­du­je man­ag­er usługi :)

Jaką radę dał­by Pani oso­bie, która dopiero zaczy­na kari­erę w IT?2

Zrób przegląd ról które mógłbyś pełnić uwzględ­ni­a­jąc swo­je predys­pozy­c­je: wolisz met­al (hard­ware) czy delikat­niejsze materie (soft­ware) jesteś kreaty­wny (rozwój) bardziej zachowaw­czy (wspar­cie i utrzy­manie) algo­rytm nie jest prosty… Krok po kroku zdoby­waj wiedzę i doświad­cze­nie — to drugie jest wielokrot­nie cen­niejsze, miej oczy otwarte na każdą możli­wość posz­erzenia wiedzy, przyj­mowanie postawy “to nie należy do moich obow­iązków” bard­zo ogranicza rozwój choć na pewno pozostaw­ia więcej cza­su dla siebie :), anal­izuj skut­ki i przy­czyny — w infor­matyce cuda zdarza­ją się rzad­ko, ale cza­sem niezwyk­le trud­no dociec, co  było przy­czyną prob­le­mu a nawet ‚co pomogło :) a zawsze warto to wiedzieć tak na przyszłość… pier­wsza reakc­ja jak coś nie dzi­ała — restart, przel­o­gowanie itp. wbrew pozorom nie jest to takie głupie i oszczędza czas :) Tworząc, pro­jek­tu­jąc sys­tem nigdy nie należy stracić z oczu jego docelowego użytkown­i­ka. Właś­ci­we zrozu­mie­nie jego potrzeb, szczegółowa anal­iza wyma­gań, uwzględ­nie­nie ele­men­tów wygody i czytel­noś­ci inter­fe­j­su  to pod­sta­wowe warun­ki sukce­su twor­zonego sys­te­mu czyli również two­jego. Jest to pode­jś­cie zwyk­le niedoce­ni­ane przez szczebel zarząd­czy, dla którego ważny jest przede wszys­tkim budżet i harmonogram :(

Czy jest coś, czym chci­ała by się Pani dodatkowo podzielić z czytelniczkami?

3W pio­nie roz­wo­ju aplikacji Dzi­ału IT, w którym pracu­ję w lat­ach 90-tych pra­cow­ało 5% mężczyzn ter­az pro­porce się odwraca­ją. Jest to do mnie oso­biś­cie zjawisko zupełnie niezrozu­mi­ałe.. Z kilku­nas­to­let­niego doświad­czenia kierowa­nia zespołem mogę z całą odpowiedzial­noś­cią stwierdz­ić, że nasze (kobiece) zdol­noś­ci anal­i­ty­czne są lep­sze, potrafimy każdy prob­lem zobaczyć w szer­szym kon­tekś­cie, lep­iej przewidzieć i ocenić skut­ki, jesteśmy bardziej skrupu­latne i dokładne, umiemy współpra­cow­ać i chy­ba wyżej cen­imy wartość efek­ty­wnej współpra­cy i komu­nikacji (skąd w takim razie biorą się przysłowiowe “Zosie samosie”?) Są to cechy niezwyk­le wartoś­ciowe i pomoc­ne w pra­cy w IT i… pewnie, że w wielu innych dziedz­i­nach dlat­ego Dziew­czyny do kodów!!! Co Was pow­strzy­mu­je? Że cza­sem gubimy się w zaw­iłoś­ci­ach tech­no­log­icznych i wzorce pro­jek­towe do nas nie prze­maw­ia­ją? No cóż “nikt nie jest doskonały”.

Na koniec jeszcze reflek­s­ja nt wyk­sz­tałce­nia. Chodzi o rolę tak oble­ganych studiów infor­maty­cznych. Mam tu bard­zo mieszane uczu­cia. W więk­szoś­ci nawet dynam­icznie zmieni­a­ją­cych się dziedzin wiedzy ist­nieje pewien kanon, wiedza pod­sta­wowa którą cza­sem jak np. w medy­cynie musimy poz­nać,  bo bez tego nie pójdziemy dalej i właśnie pozyska­niu tej wiedzy pod­sta­wowej służą studia.

Co jest kanonem dla infor­maty­ki? Na ile przyszłego sieciow­ca intere­su­ją metody numeryczne (swo­ją drogą nie wiem czy nadal tego uczą) Być może stu­dia to tylko okres, który powinien ułatwić nam decyzję w jakim kierunku się spec­jal­i­zować? Jeśli tak to okres bard­zo dłu­gi i kosz­towny. Bardziej zależy mi na ustal­e­niu czy stu­dia te są niezbędne. Nieste­ty takie jest pode­jś­cie wielu dzi­ałów kadrowych szczegól­nie więk­szych przed­siębiorstw czy ind­ty­tucji, co postaw­ione pytanie może czynić bez­za­sad­nym, gdyż prowadzi do stwierdzenia, że “jeśli chcesz pra­cow­ać w IT musisz mieć wyk­sz­tałce­nie kierunk­owe, bo inaczej zwycza­jnie cię nie zatrud­nią”. Czy kiedyś było łatwiej?  Mógł­by o tym świad­czyć mój przykład, ale i infor­maty­ka była zupełnie inaczej postrze­gana. Z punk­tu widzenia posi­adanego wyk­sz­tałce­nia w infor­matyce jestem samoukiem. Nie przeszkodz­iło mi to zaist­nieć i zupełnie dobrze funkcjonować w obszarze IT. Co zde­cy­dowało? Na pewno pewne predys­pozy­c­je jak anal­i­ty­czny sposób myśle­nia, skłon­ność do algo­ryt­miza­cji i standaryza­cji pro­cesów, widze­nie pro­ce­sowe tzn. dostrze­ganie pow­tarzal­noś­ci wielu zachowań wokół siebie, ale również możli­wość uzu­peł­ni­a­nia wiedzy w miarę pojaw­ia­ją­cych się potrzeb na kur­sach, warsz­tat­ach, kon­fer­enc­jach. Było to pozyski­wanie wiedzy ściśle ukierunk­owane na potrze­by mojego pra­co­daw­cy, uwzględ­ni­a­jące jego realia, jego wiz­ję roz­wo­ju infor­maty­ki w opar­ciu o konkretne rozwiąza­nia. Dzi­ała­nia i tak niezbędne nieza­leżnie od mojego wyk­sz­tałce­nia… Ciekawe ile wiedzy uzyskanej na obec­nych stu­di­ach infor­maty­cznych absol­wen­ci wyko­rzys­tu­ją w prak­tyce, w pod­jętej pra­cy. Zmieni­a­ją się trendy, tech­nolo­gie, narzędzia, urządzenia… Każ­da z wspom­ni­anych ról w ramach IT wyma­ga innej wiedzy i kompetencji.


Wywiadu udzieliła Mał­gorza­ta Szred­er, której serdecznie dzięku­je­my za podzie­le­nie się swo­ją historią.

Cykl kulisy branży IT szu­ka bohaterów. Dzięku­je­my serdecznie za wszys­tkie doty­chcza­sowe his­to­rie i wywiady! Chcesz podzielić się swo­ją his­torią i opowiedzieć o swoim zawodzie?  Napisz do nas i pomóż nam przed­staw­ić sze­rok­ie per­spek­ty­wy pra­cy w IT.